wtorek, 30 listopada 2010

Kajmany - sb 27.11

Sklepy zamykaja tu punktualnie o 17tej, wiec wszystkie sprawy sklepowe nalezy zalatwiac z rana.
Pierwsza rzecz dzis to ogladanie raf ze statku podwodnego. Przyjemnosc kosztuje 99USD a oprocz pieknych raf i ryb oraz zywiatek mozna obejrzec stan zasmiecenia wod. Mnie to bardzo przygnebilo ' butelki po napojach, plasitiki, wraki statkow itd...
Po statku pedem zdazylam na poczte po zakup znaczkow - bylam osttania klientka.

Majac zalatwion wszystkie sprawunki udalam sie na farme motyli. Przejscie 1km w skwrze w poludie jest naprawde meczace a ja zapomnialam jeszcze zbarac cokowliek na glowe - wyszlam na te nieroztropna. Ale jakis pan mnie pokierowal i sie znalazlam tam gdzie powinnam. Problem jednak w tym, ze farme zlikwidowano a obecnie miejsce jest przerabiane na knajpe, ktora bedzie prowadzil jakis przuyjezdny Niemiec. W ogrodzie pracowalo dwoch Jamajczykow i zaproponowali mi na poczekanie na wlasciciela, zeby mnie wpuscil choc do ogrodu. Z tego wszystkiego przegadali ze mna z dobra godzine. Troche mnie irytowal jeden - na sile chcial zostac mym mezem. Co im tak predko z zeniaczka i juz w 5min teierdza, ze jestem ich miloscia zycia.
Stwierdzam wiec, ze kazda zakompleksiona kobieta moze spokojnie na Jamajke czy na Kajmany wybrac sie w celach terapeutycznych. Dowartosciowanie gwarantowane nawet jesli sie ma krzywy nos czy wybite zeby - wazne, ze z Europy i biale cialo:-))

Gdy tak gadalismy przyjechal pan Bernet - wlasciciel firmy ogrodniczej i sam z siebie zaproponowal mi, ze zabierze mnie na 7 mile beach. W tym skwarze bylo to przemile z jego strony a ja przynajmniej dotre szybko, gdzie chce. Pan byl obywatelem Kajmanow z grupka dzieci i rozwodem i rowniez wyrazal ochote spedzenia wieczoru (czy tez npocy w pakiecie razem - ktoz to wie. Nie byl naszczescie tak namolny, bo mi juz to brzydnie i najchetniej zalozylabym arabska burke czy tez dorobila sobie wasy.

Plaza - naprawde piekna. Zlokalizowalam lezak pod palma i zajelam sie uzupelnianiem dziennnika podrozy w oczekiwaniu na zachod slonca. Po 18tej ruszylam do miasta i zwinal mnie minbusik z ulicy i dowiozl pod sam hotel, gdzie mieszkam. Zrobilam sobie zakupy na jutro, bo niestety w ndz nawet najwieksze supermarkety sa zamkniete na 4 spusty. Pochwalam taka decyzje - sprzedawca tez ma prawo do wypoczynku.

Porbuje ciagle w glowie zrozumiec Kajmany i jak dla mie to totalny tygiel roznych narodowosci i chyba male pojecie, ze jest sie obywatelem Kajmanow. Raczej kazdy mowi o swych korzeniach, ktorych de facto sa pozbawieni. Zadziwia naprawde luzackie podejscie do zycia i niestabilnosc instytucji nazywanej rodzina. Wszyscy tu sie mezami i zonami wymieniaja, rozwodza, separuja.... wiec ich dzieci beda to samo powtarzac w przyszlosci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz