Wniosek jest taki: nie ma w tv czy w radiu ani jednej piosenki arabskiej, w ktorej nie padloby "habibi", czyli kochanie. Jest to absolutnie wymog konieczny i bez tego piosenka sie "nie liczy". Mozna odniesc wrazenie, ze bez tego magicznego slowa piosenka nie jest wciagana na listy przebojow w TV i radiu. Jesli w piosence zlowieszczo przez dluzszy czas nie pada "habibi" albo co gorsza nie pojawia sie ostatecznie w ogole, to znaczy ze mamy do czynienia z tworczoscia offowa lub garazowa, krotko mowiac z niekomercyjnego obiegu lub innego obszaru platniczego ;););)
Liczylismy nawet ile razy sie pojawia w piosence.Szacunki mowia o 7, 9 i 11 razach.
Same teledyski to "filmy krotkometrazowe" - mamy maly wstep, potem rozpoczyna sie karkolomny spiew, a na koncu jak w filmie - lista plac: rezyser, makijazysta, scenarzysta, studio nagraniowe, cala lista firm z podziekowaniami za realizacje (salony odziezowe, firmy kosmetyczne, producenci dywanow) i ...podziekowania dla..rodzicow.
Po herbacie i kanapkach z dzemem ruszylismy w miasto, by zdobyc cytadele.
Pan wlasciciel hotelu jest tak mily, ze pozwolil nam przedluzyc dobe hotelowa do...23-ciej i przy tym nie musimy za to placic :-)
A teraz w planach mamy jeszcze kolacje w naszej knajpie serwujacej kefte z bialym sosem, potem herbatka w sziszarni dwa pietra pod naszym pokojem i o 23-ciej ruszamy na lotnisko....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz