Razem z Mama wybralysmy sie w odwiedziny do naszej rodziny - czyli Cioci, ktora wyemigorwala dobre 33 lata temu.
Szwecja przywitala nas strugami deszczu - ale jak to sie zdarza ze mna - po ok 2h przestalo padac jak dotarlysmy z Malmo do Lund do Richarda - cioci syna. Lund jest typowym miastem studenckim - wszedzie budynki uczelniane. Ale nie bylabym soba, gdybym nie znalazla jakiegos watku polskiego. Musialam koniecznie zobaczyc dom, w ktorym mieszkaly dzieci Stanislawa Przybyszewskiego - Iwa i Zenon, ktorych matka byla Dagny Juel (Norweżka). Po jej smierci dzieci zostaly adoptowane przez jej siostre i zamieszkaly wlasnie tu w tej kamienicy.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieyzok_lJuLuRSk4CUC0xSmbKQYatLBn3jmultbgs8BNPWl7Ot-2oEuLwM-yhWQBCmtKm54IUUcXZhkRcFNrSfoC6SqFaezaNpH4zVOEcxua520qiR5qR6w-I1xKEKqppEytD6OA2ZSTE/s320/01+01110036.jpg)
Potem czekala nas podroz do Aeke, gdzie mieszka ciocia. Przez cala droge padalo ale ja i tak zapamietam wizyte w samolocie ustawionym kolo drogi, gdzie we wnetrzu znajdowal sie sklep z cukierkami i czekoladami. Och jak chcialabym miec swoj prywatny taki samolot.... a Mama musiala mnie popedzac, bo chyba nocowalabym tam.
2011.07.22
Cioci dom stoi posrodku 72ha lasu. Do najblizszego sasiada dobre 15 min piechota. Taka wlasnie jest Szwecja - przestrzen a posrodku gdzies jakis maly domek. Po prostu kraj indywidualistow. Wszytskie domki podobne do tego cioci z ta roznica, ze w kolorze brazu.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLs984afLGifm1r6qMFCLF6Yer1QO4XN2BVNi0eZWJbC91fmT8siSEmL6_KrSMvM_qIPm3Ef0hV6B6bfDwiCVdGzXxfovsR72ZRtsm99hpMfkY67q5X5VafbttiDBd_LRc15X4cLlQqgM/s320/05+01110032.jpg)
Dzien spedzilismy czesciwowo na porannym grzybobraniu kurkow, potem pojechalismy do Varnamo - najwiekszego okolicznego miasta oraz zobaczylysmy Gnosjo, gdzie znajduje sie skansen.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_XcRdthKes3ONolu8NmafiRJ0tujf7oVCruUKe5j18aNvKQadJ3OeTevRWdI9_6yWroho3zXy-fhvsJ6STxQzYjx7OuLCvX4ArM5VUIWzJQZFEnJIk0JOsPpmdl5biKinzZmcZ4Ji-kI/s320/08+01110029.jpg)
Zdumiewajace, w jakich warunkach mieszkano tu na poczatku XXw - to byl naprawde biedny kraj, gdzie wiekszosc trudnila sie "roziaganiem drutu" a zona czesto byla uzywana zamiast konia w takim kieracie. Stad tak duza emigracja do USA no i ograniczenia w handlu wodka. Szewdzi bowiem topoli smutki w alkoholu, potem zaniedbywali a czasami bili zony i dzieci. Panstwo postanowilo zaradzic temu - kontrolujac sprzedaz alkoholu. No ale nie ukrywajmy, ze tu przeciez chodzi o pieniadze - bo rzad ma dochody z nalozonego podatku na alkohol.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjd6q0bpLxTV-X6_VpQA8DUysFFQsvtPduk67rupo03QMVznl9QM6SHEy8X8-b2MH9LnaQffQkgo8kxipQ3TcKbLuQD6l3o7bI0aZH6Nn9OpGPIUrpb8rqLJ_N6wOkq_eYRAgQudawPK1c/s320/10+01110027.jpg)
23.07.2011
Dzien w podrozy do Goteborga razem z Richardem oras Susi. Taka wyprawa rodzenstwa. Co zapamietam? Chyba obsesje rownouprawnienia w tym kraju - napis na wystawie
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1THb-C4NlAuTfv8Se3jb2-Iswrd5OPa8kxxGt9r0iAcvT4tYx8aBczaFxA6o439b1-a7Kz9DBrcV_l-iWkCxPH60XjQNmJcKz86ELW_dz7MyE1ToZjnGxzbhGmnb-Gbs7zeTH08Cwh_Y/s320/13+01110024.jpg)
a do tego to, ze wszystkie toalety sa tu koedukacyjne - brak podzialu na meskie i damskie:-) Przez to panowie sa malo mescy, zas panie wyrosly na silne osobowosci. Zreszta to jest kraj wielkich indywidualistow. Do tego wszystkiego dochodzi emigracja. Rzecza normalna jest kobieta w chuscie na glowie, zdarzaja sie i calkowicie zakryte oraz panowie z dlugimi brodami. Przyjechanie do Europy wcale nie zmienilo obyczajow tych osob. Rosnie nam silne pokolenie muzulmanow i to chyba lepsza taktyka pdobicia Eurpy niz Czyngis-chan czy tez wojny z Turkami. Wszyscy mowia wokol, ze te spolecznosci trzymaja sie silnie wewnetrznie i sa malo otwarte na rodowitych Szewdow.
24.07.2011.
Niedziela - wiec wiekszosc rzeczy zamknieta na przyslowiowe 4 spusty. Przejechalismy sie nad jezioro Bolmen.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHEYRc3dETm01MfhY2WwHJRrxf-udCwioccFpfMpLTjLVUyqIp7fDjANwmVqN2ojUWdE3FOnwOuXBt_qzpwRIAuknSfDVgIRmbCW4T6-BFvEhpKA8cEjuGdKRCufjeCG8mDfFNUCbMsDg/s320/18+01110019.jpg)
Przepiekne krajobrazy - niczym na polskich Mazurach. Jedyny wyjatek - jest tu czysto! Brak porzucanych plastikowych butelek, puszek po piwie, jak to u nas w Polsce, gdzie nikt nie dba o rzeczy wspolne. Dla mnie najwieksza atrakcja - Lopis. Z reguly w starej jakiejs szopie zebrane wszytskie niepotrzebne rzeczy z okolicy. Mozna naprawde trafic na piekne stare rzeczy za smieszne pieniadze. Ja wyszlam z calym arsenalem srebrnych widelcy i lyzeczek a Richard z lampa solna. Gdybym zostala na dluzej w Szwecji to pewnie uzaleznilabym sie od lopisow albo dorobila sie w nich karty stalego klienta:-)
25.07.2011
Po prostu Ullared - czyli dzien zgodnie z marzeniami kazdego Szweda. Ullared to miejscowy najslawniejszy supermarket.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpUsAnmLPv2qQjgUrshOby4IzZeyF-O70LjtuckmFxA6zgPHz8tQ5el2CA2iT0QXkjq9v9AhyypZBBshk7gYAKLi1CO2f-Gu6dYZKuIJF3ZHj-HlYEYE094EnIKPUSkSk4hPqyzXZBoTI/s320/24+01110013.jpg)
26.07.2011
Dzien zaczla sie od wizyty na Dzikim Zachodzie - ciocia zawiozla nad do miejsca, gdzie kiedys ktos zaczla groadzic stare rzeczy zwiazane z Dzikim Zachodem. Teraz jest to ogromna przestrzen, gdzie znajduje sie cos w rodzaju wesolego miasteczka.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifQ4NisZsDl72_kdG-y-g5OzqZeJeN9EfKss1jEDi5WMQEM-r-1TtEZnrdoTEx9mclGwNaOcIOdax2VjKQKxsNeLWhNH9Y7FXCya4aHWE4ned-_xVgvHSTx_1LKYD05V9D-4X6V0IWrc0/s320/34+01110003.jpg)
Kolejny punkt dnia - wizyta w najmagiczniejszym miejscu, ktore zoabczylam w Szwecji. Dawnej fabryce. Zaczela funkcjonowac ona jeszcze przez II wojna swiatowa a wlasciciel zamknal ja w 1974r, bo zaczal przegrywac z wielkimi fabrykami.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEga1EAYFOJSb8bsLRYC0fxyvf4tUQXN2NVl0HXIrkR1awuSqN8aF0qsjj7qMLWunQrP1OMNQYYwoKt0nGqoq6MMKHz5mZmqRgiU6QLJ_LGIOTOeywyVJfE5TJoL16jMO2JPenS5dSXCr78/s320/35+01110002.jpg)
27.07.2011
Pobudka, dluga droga do Goteborga a po 15tej juz w W-wie... I tak minal tydzien w Szwecji:-)